[av_textblock size=” font_color=” color=”]

Jak uruchomić opowieść? Jak ją zacząć? Co chCIAŁO by opowiedzieć?

Słucham. „Dajemy Wam czas i przestrzeń. Reszta pojawia się sama. Cieszymy się, że jesteście tu z nami wszyscy”.

Po prostu wejść, zobaczyć co jest w środku i uczestniczyć w tym. Reszta jest ramą, propozycją struktury, ale najważniejsze pozostaje to, co zaskoczy, przełamie schemat, dokona zwrotu w opowieści.

[/av_textblock]

[av_textblock size=” font_color=” color=”]

I remember…

Fall in dance. Travelling sensations. Giving and taking. Inside out.

Following. I noticed:

Your bones are not just a bones. They are breathing bones, full of energy. Just send the air to the bones and initiate move. Spiral is only a consequence. Skull with brain has its own weight and we should use it. It’s very exact where my energy must go. Energy is an abstract, body is concret. We do not improvise. It’s exercise.

Is that logic to your body?

Do you hear the wind is the music? Let the wind came through your bones. Move if you feel that move is happened. Gravity turn into the movement. Water is everywhere. We’re trying do too much. You have to listen!

Fall or not fall.

.….t r a n s i t i o n ….

Moment przejścia. W ruchu, w dźwięku, w ruchu z dźwiękiem.

Ciało jest jednym wielkim przestrzennym korytarzem dla energii, która przepływa przez ciało. Nie ma barier, ciało jest puste i każdy ruch może się przez nie przesunąć.

Ile tak naprawdę jest konieczne, żeby się poruszyć? Ile ręka potrzebuje by być blisko ciała?

Dłońmi otaczanie ciała. Połacie ruchu, które spływają w dół. Nić dotyku łącząca płaty skóry. Budzenie zmysłów. Najdelikatniejszy dotyk, jaki może być. Zachwyty w tańcu.

Oddech też jest falą.

Im bardziej się rozluźnisz, tym więcej się zdarzy.

Piękno jest w oczach tego, który patrzy.

Powrót do dźwięku – powrót do własnego głosu. (Irańskie kobiety nie mogą śpiewać, choć ich głosy należą do najpiękniejszych na świecie).

Mózg też chce tańczyć (?) Możliwości/ograniczenia. Mniej myśleć o tym, co na zewnątrz.

Po prostu wejść i pobyć w tym. Nie wyznaczać sobie od razu celu, nie wycinać środka drogi.

Tu zaczyna się improwizacja. Wchodzisz, kiedy jesteś gotów.

Cokolwiek robimy, powinna wiedzieć o tym ziemia. Jeśli pracujemy tylko górą, ziemia nie ma jak się o tym dowiedzieć.

Opowieść działa somatycznie, drąży korytarze w kościach i mięśniach. Pomiędzy ciężarem a lekkością. Głowa zwisa kilka centymetrów nad ziemią. Spoczywa w rękach partnera, pozwala na to, by poczuć jej ciężar, to jak czaszka jest połączona z kręgosłupem, badanie i manipulowanie czaszką, nie robić niczego wbrew partnerowi, włączyć kolejno pracę innych części układu. Cielesne gadanie.

D e c y z j a – p u n k t – s k o k.

Powoli przestajemy się ruszać i zostaje tylko echo tego ruchu w kościach. Zostajemy z wyobrażeniem dużej ilości korytarzy i gąbczastą strukturą kości. Z krążącą po tych korytarzach energią i echem rytmu.

Szukanie od nowa…szukanie tego, o czym to jest…

Taniec to jedna z niewielu dziedzin, w której można się jednocześnie zatracać i odnawiać.

Jest zawsze do czego wracać.

[/av_textblock]

[av_textblock size=” font_color=” color=”]

*** Opowieść ze słów, uruchamiających wyobraźnię, wypowiedzianych przez wszystkich pedagogów tegorocznej edycji, wytańczonych ciałami uczestników. Ciałem pisane.

[/av_textblock]

Skip to content